Skąd się bierze tłuszcz na brzuchu?
Jak to się dzieje, że niektórzy trenują, trzymają dietę, a mimo to wciąż posiadają kilka nadmiarowych kilogramów balastu w postaci tłuszcza dookoła brzuchu i talii? Gdy przyjrzymy się zjawisku otyłości nieco bliżej, to zauważymy, że jest ono bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Na obecność „oponki” wpływa wiele czynników, nie tylko dieta i aktywność. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się jakich.
Sen
Kiedy następnym razem ktoś wytknie Ci, że za dużo śpisz, powiedz: „robię to dla dobrej sylwetki”. Sen to nie tylko naturalny sposób organizmu na regenerację. Wypoczynek jest nam potrzebny także do utrzymania prawidłowej masy ciała. Na uniwersytecie w Leeds (Wielka Brytania) przeprowadzono badanie na 1615 osobach, które udzieliły informacji na temat swoich nawyków żywieniowych oraz czasu snu. Okazało się, że w badanej grupie osoby śpiące średnio 9h miały obwód pasa mniejszy średnio o 3 cm w porównaniu do grupy, która deklarowała średnio 6h snu na dobę. Prowadząca badanie dr Laura Hardie podkreśla, że optymalna ilość snu dla osoby dorosłej waha się pomiędzy 7, a 9 godzin.
Insulinooporność
Kolejny czynnik, który może powodować otyłość brzuszną nawet u osób prowadzących zdrowy tryb życia to insulinooporność. Przypadłość ta polega na mniejszej wrażliwości komórek na insulinę. Jednymi z pierwszych objawów, które wskazują na tę chorobę, jest wzrost obwodu pasa i nagromadzenie się tłuszczu w okolicach brzucha. Kolejnymi, które da się zaobserwować bez specjalistycznych badań, to: senność, stany depresyjne oraz ciemnienie skóry na karku, pachach, kolanach i łokciach. Pamiętaj, że insulinooporność to poważna sprawa. Nie polegaj na „chłopskim rozumie” i diagnozach internetowych – jeżeli widzisz u siebie objawy, niezwłocznie udaj się do lekarza i przeprowadź odpowiednie badania.
Przewlekły stres
Jeden ciężki dzień w pracy czy na uczelni nie odbije się na Twojej sylwetce (nawet, jeżeli w nerwach zjesz lody na pocieszenie). Co innego w sytuacji, gdy stres towarzyszy Ci nieustannie. Wtedy możemy mówić o poważnym problemie. Dlaczego? Winowajcą jest hormon, którego nadmiar wydziela się w sytuacjach stresowych – kortyzol. Powoduje on rozkład glikogenu oraz stymuluje wątrobę do wzmożonej produkcji glukozy. To naturalny mechanizm obronny, który miał ułatwić naszym przodkom chociażby ucieczkę przed drapieżnikiem. W dzisiejszych czasach, gdy stres nie wiąże się każdorazowo z paniczną ucieczką, prowadzi to m.in. do nadmiernej podaży kalorii (organizm musi skądś brać składniki do produkcji i rozkładu glikogenu), kompulsywnego objadania się (zajadanie stresu), a w efekcie – wzrostu tkanki tłuszczowej wokół brzucha oraz narządów wewnętrznych. Pamiętaj, że nadwaga to nie tylko tłuszcz, który widzimy w lustrze, ale także ten groźniejszy, niewidoczny. Otłuszczona wątroba nie będzie prawidłowo pełnić swoich funkcji, a w najgorszych przypadkach może całkowicie przestać działać, gdy dojdzie do marskości.
Główni winowajcy
Omówiliśmy już sen, czynniki chorobowe i psychologiczne. Nie zapominajmy jednak, że wymienione powyżej przykłady to tylko część powodów występowania otyłości brzusznej. Głównymi winowajcami wciąż pozostają: brak aktywności oraz spożywanie zbyt dużej ilości jedzenia. Pozostałe czynniki, takie jak sen, stan zdrowia czy wiek mają oczywiście istotny wpływ na naszą sylwetkę, ale zbilansowana dieta i aktywność fizyczna to najprostsze i najpewniejsze sposoby na zdrowe odżywianie.